Lore
Płyta Przesilenia (znakomita)
Kończ to, co zaczynasz, we własnym tempie, z niezrównanym skupieniem.
Lyria Graemer wepchnęła ciało głębiej w szczelinę pod liną nośną i spojrzała w dół, czekając na wspinającego się Mattoxa-9. Korzystał z uchwytów, które wbiła w ścianę Wieży. Ich spojrzenia się spotkały, a Mattox-9 uniósł kciuk w górę.
Jeszcze osiem pięter i będą zaraz pod Mówcą i osiłkami Kombinatu, którzy go tam trzymali. Jeszcze tylko trochę.
Graemer usłyszała dochodzące z oddali trzaski i ujrzała małe obłoczki dymu. Na dole znajdował się oddział Czerwonego Legionu, który do nich strzelał.
Spojrzała na Mattoxa. Kiwnął głową.
– Wspinaj się! – powiedziała, sięgając po karabin. Wyciągnął do niej rękę, gotów, by rzucić dowcipem – znała ten wyraz twarzy – ale szczęk metalu uderzającego o metal mu w tym przeszkodził. Głowa Mattoxa wystrzeliła w przód i odbiła do pionu, a czerwone światło jego oczu zamigotało i zmieniło się w czerń. Strzelba wypadła z rąk Graemer, gdy próbowała wyciągnąć w górę jego ciało. Nadal mogli to wspólnie skończyć.
Wszędzie strzały. Warknęła, gdy jeden trafił ją w bok. Kombinat nie odpuszczał.
Graemer aktywowała swoje granaty, po czym załadowała je do rakietnicy Mattoxa. Przycisnęła do siebie ciało swego najstarszego przyjaciela i rzuciła się w dół.
Gdy byli już blisko wrogów, świat wybuchł i wielką czernią.
